Byłem rano na komisji lekarskiej. Wojskowej. Wjeżdżam do poczekalni z opiekunką. Na korytarzu sporo oczekujących. Oczywiście mła miś wjechał poza kolejnością. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, w jakim stylu. No ja na wózku. Broda. Na głowie bandana. Kikut w nogawce podwiniętych spodni. Ogólnie musiałem zrobić na chłopakach wrażenie weterana z Afganu, który wjebał się na minę.
Nie wyprowadzałem ich z tego błędu... Czułem rispect w ich spojrzeniach...
Anyway mam orzeczenie - "niezdolny do walki wręcz z czołgami".
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz